świat ją zaskoczył miała tylko dwadzieścia lat i tyle słońca było w niej i tyle jasnych czułych spojrzeń ciepłych uśmiechów pragnień dążeń i tyle
a zamiast dzisiaj znowu będzie jutro nowe obietnice przykrywają kłamstwa wesoło już było pozostaje smutno takie konsekwencje gdy się czyni draństwa a
W objęciach spokoju . w ogrodzie pięknym niczym eden gdzie kwiaty baśnią szepczą w altanie ubranej w piękny wdzięk rudowłosej Afrodycie oczy
Dzień Matki I znowu jak co roku kolejny Dzień Matki lecz cóż mam począć kiedy Ciebie nie ma położę na Twym grobie śliczne wonne kwiatki w dowód pamięci
"zasięg" celowo nie używam słowa na m jest już w strzępach przez nadużywanie bez zrozumienia nie ma poszukiwania poznawania kluczenia między
Panie mój mam szczęście każdego wieczoru myślę o tobie jakbym nie miała nic do zrobienia rozcinam każdą godzinę na pół dla nas czas ucieka połowa dla
. 347 335 175 496 220 211 383 186
najmilsza dziecino dziś z niebios zesłana